Ciekawym pomysłem na otworzenie własnego biznesu mogłoby być pole golfowe, jednak w tego typu obiekt trzeba zainwestować nawet kilka milionów złotych, a nie każdy takie środki posiada. Dużo tańszą alternatywą dla tradycyjnego golfa z pełnowymiarowym 18-dołkowym polem może okazać się minigolf. Koszty wybudowania takiego obiektu są kilkadziesiąt razy mniejsze, a zyski całkiem niezłe.

Dodatkowym plusem otwarcia tego typu biznesu jest fakt, że ośrodków minigolfa w naszym kraju jest zaledwie kilkanaście, a zainteresowanie tym rodzajem sportu spore. Warto więc poważnie rozważyć pomysł wejścia w taki interes.

Co jest potrzebne na start?

Przede wszystkim odpowiednie miejsce na pole. Teren przeznaczony pod tę grę jest oczywiście dużo mniejszy niż do tradycyjnego golfa, ale mimo wszystko i tak będziemy potrzebowali powierzchni ok. 800-5000 metrów kwadratowych. Lokalizacja ma tu ogromne znaczenie i bezpośrednio przekłada się na zyski, dlatego najlepiej wybierać teren zarówno blisko lasu czy parku, jak i centrum miasta. Ośrodek minigolfa musi być bowiem na tyle blisko, aby zainteresować ewentualnych klientów, rozbudzić ich ciekawość i zachęcić ich do odwiedzenia tego miejsca. Nie można więc ulokować gry gdzieś na zupełnym odludziu, bo nawet najlepsza reklama nie skłoni ludzi do przyjazdu do nas.

Rozważając otwarcie biznesu tego typu miejmy też na uwadze fakt, że pole do minigolfa raczej nie sprawdzi się w mniejszej miejscowości. Miasto, w którym warto otworzyć taki ośrodek, powinno liczyć minimum 100 tysięcy mieszkańców. Tylko wtedy można liczyć na realne zyski.

Ile pieniędzy potrzeba na początek?

Oprócz opłat za dzierżawę terenu do kosztów rozpoczęcia tego typu działalności należy doliczyć kolejne 20-30 tysięcy złotych – jest to koszt profesjonalnie wykonanego pola z 18-stanowiskami gry. Jeżeli komuś zależy na zmniejszeniu tych opłat, to może spróbować zbudować pole samodzielnie lub z pomocą jakiejś zaprzyjaźnionej firmy, ale wtedy trzeba się liczyć z nieplanowanymi niespodziankami. Pamiętać jednak należy o tym, że profesjonalne tory do gry w minigolfa powinny spełniać rygorystyczne kryteria określone przez międzynarodowe organizacje. Jeżeli je spełnimy, to na naszym polu będziemy mogli nawet organizować międzynarodowe zawody sportowe. Jeżeli jednak zależy nam głównie na rekreacyjnym charakterze naszego ośrodka, to wiele z tych surowych warunków nas nie obejmie.

Do prawidłowego funkcjonowania ośrodka będziemy oczywiście potrzebować także odpowiedniego sprzętu. Ten na szczęście nie jest ani zbyt skomplikowany ani zbyt drogi. Na start zaopatrzyć się będziemy musieli w co najmniej kilkanaście sztuk kija do mini golfa – tzw. puttera oraz sporo piłek. Cena jednego kija to około 100 zł, a piłki – 10 zł.

Dla kogo minigolf?

Plusem otwarcia ośrodka minigolfa jest niewątpliwie jego uniwersalność, jest to bowiem gra dla wszystkich. Nie ma tu żadnego ograniczenia wiekowego – na polach minigolfa znakomicie spędzać mogą czas całe rodziny, poczynając od dzieci, przez rodziców, a na dziadkach kończąc. Gra ta jest ciekawa, wciąga i co najważniejsze zapewnia rozrywkę wszystkim i pozwala na wspólne spędzanie wolnego czasu na świeżym powietrzu.

Jedynym warunkiem, który trzeba spełnić przed przystąpieniem do gry jest zrozumienie zasad i ich przestrzeganie. Tu, w przeciwieństwie do tradycyjnego golfa nie obowiązuje żadna sztywna golfowa etykieta, więc można być ubranym w co tylko się zechce.

Minigolf to dużo tańsza alternatywa dla osób, których nie stać na grę w golfa tradycyjnego. W Polsce członkostwo w takim klubie wciąż kosztuje fortunę, dlatego dla wielu jest niedostępne. Minigolf może im ten brak wynagrodzić.

Zyski

W okresie wiosenno-letnim mogą być naprawdę spore. Wszystko zależy od tego na ile uda nam się ośrodek wypromować, od jego wielkości i liczby stanowisk, a także od cen, jakie zaproponujemy za godzinę gry. Z reguły opłaty pobierane za możliwość korzystania z pola wahają się w przedziale kilku-kilkunastu złotych. Nie są to więc żadne wybujałe kwoty, ale dzięki temu można zdobyć więcej klientów. Niestety zimą pole minigolfa jest nieczynne, nie ma więc też zysków. Ratunkiem może okazać się zastąpienie stanowisk do gry lodowiskiem, które pomoże pokryć koszty dzierżawy.